Dwie spółki rządzą całym WIG20 od dłuższego czasu, pisałem wielokrotnie o napompowanym PZU i ta właśnie spółka była odpowiedzialna za całą korektę na indeksie. Wsparcie na 2532pkt sprawdziło się lepiej niż książkowo i nie byłoby możliwe jego osiągnięcie, kiedy PZU traciło już ponad 10% i nadal brakowało 25 punktów – do tego potrzebny był nam… KGHM.
Wystarczył jeden dzień spadków, żeby technika się zgadzała, wystarczył też jeden dzień, żeby KGHM odrobił tę stratę i finalnie jesteśmy świadkami gry, na długo zapowiadany drugi szczyt. Do jego osiągnięcia PZU będzie potrzebowało dobić do 450zł lub KGHM wypchnąć na 200zł. Wierzę, że w ciągu trzech tygodni uda nam się ten plan wykonać. Już jutro zatrzyma nas pierwsza techniczna przeprawa przez 2573pkt i gdybym pociągał za sznurki to pewnie przytrzymałbym rynek na tym poziomie przez kilka dni.
Rosnące ryzyko związane z zamieszaniem na głównym indeksie idealnie wykorzystuje małe poletko przyzwyczajone do gry przy możliwie najwyższym poziomie niepewności graczy. Większość spółek, których kapitalizacja nie przekracza kilku milionów złotych szybko zwielokrotnią swoje wyceny. W większości przypadków media milczą na ten temat, ale najciekawsze scenariusze z pewnością opiszę. Nie tracimy więcej czasu i pompujemy małe trupy.