Na GPW znajdują się „czarne perły”, których fascynująca historia aż prosi się o krótkie omówienie. Jedna z najbardziej niesamowitych sytuacji miała miejsce na spółce Resbud, w której akcjonariuszem jest wszystkim dobrze znany Pan Mariusz. Dociekliwi zauważą, że bez żadnej fundamentalnej zmiany wycena tej perełki podskoczyła w ciągu jednego miesiąca dokładnie z 6,29zł na 70zł, co oznacza wzrost o +460%. Nikt nie powinien mieć pretensji do takiego wyniku i ja również nie narzekam, chociaż dzisiejsza wycena (5,70zł) sprawia, że niektórzy z pewnością zadają zbędne pytania co się właściwie stało?
Tyle o historii, teraz trochę z najbliższej przyszłości. Jest wiele „ciekawych” spółek na warszawskim parkiecie, o których można napisać oddzielnego bloga, moją uwagę przykuwa aktualnie NFI Krezus. Fenomenalnie zarządzany fundusz jest aktualnie wyceniany na blisko 19zł, od dołka z 2009r wynoszącego 0.65zł oznaczałoby to wzrost o 3100%. Cena do wartości księgowej to 15,94 i lepszym wynikiem może się pochwalić chyba tylko GreenEco (27,07) gdzie akcjonariuszem jest m.in. … NFI Krezus. Nikt nie ma prawa zadawać zbędnych pytań kiedy lot tym balonem zostanie przerwany.
Najnowsze wydarzenia można skomentować krótko: CEDC jak za dotknięciem magicznej różdżki dzisiaj ostro zmieniło swój kierunek. Podobno chodzi o wycofanie spółki z notowań na NASDAQ (sic!). TPSA kontynuuje swój anty-cykliczny rajd, a media milczą.