Porozumienie za naszą wschodnią granicą coraz bliższe -
wśród aktualnych nagłówków w mediach to chyba wystarczająco szokująca teza? W
czwartek na notowaniach hrywny wydarzyła się ogromna realizacja zysków - w
ciągu jednej sesji ukraińska waluta umocniła się w stosunku do dolara o ponad
10%!
Od samego początku było wiadomo, że na tym „przewrocie” ktoś
musi zarobić. Część z Was musiało mieć takie przeczucie, że cała sytuacja mogła być zaplanowana, nie tylko politycznie. Hiperbola na wykresie zaczynała się
rozkręcać w połowie stycznia, a wielki finisz nastąpił już 27 lutego. Aktualna
sytuacja na rynku zdecydowanie nie zgadza się z tym, co serwują Wam na twarz. Te
helikoptery i karabiny wyglądają już tylko na medialny teatr, nawet Dailymail
napisało o „zapomnianym traktacie”, który miałby wciągnąć UK w wojnę na wschodzie,
przez co poziom spektaklu sięgnął dna.
Spekulanci grający długą na UAH powinni jednak odczuwać
moralny niesmak w ustach. Mam nadzieję, że czerwone świece będą im się kojarzyć
z krwią niewinnych ludzi, którzy za udział w tej maskaradzie przypłacili
życiem. Nie widzę nic złego grając pozycją na ropie czy pszenicy – tutaj czynników
pogodowych, gospodarczych i politycznych jest znacznie więcej i w grze
uczestniczymy wszyscy. Do zniszczenia ukraińskiej gospodarki wystarczy jeden „bank
inwestycyjny” i kilka skorumpowanych twarzy.
Off topic: Mt.Gox podobno położyła Yakuza, polecam bitcoin,
jako inwestycję długoterminową – pistolet może się przydać.