Absurdalność niektórych rekomendacji nie zna granic, więc dla dobrej pamięci i późniejszego zweryfikowania zapiszę kilka przykładów. Nie mogę się też powstrzymać od komentarza do tych interesujących przepowiedni.
„Ceny złota zmierzają do 5.000 USD za uncję, może nawet wyżej – Euro Pacific Capital”
„Obecne wzrosty na GPW mogą oznaczać odwracanie długoterminowych trendów” -Agio
„Do końca roku indeks S&P 500 spadnie 8 proc.” – Goldman Sachs (19 listopad 2012)
„Indeks S&P 500 wzrośnie w 2013 r. do 1575 pkt” – Goldman Sachs (29 listopad 2012)
Pierwsza dosłownie rekomenduje zakup tego astronomicznie wysoko wycenianego kruszcu (1714 $/oz w chwili pisania) bez najmniejszej próby uzasadnienia czy podania zasięgu czasowego. Jasne, jeżeli mamy zamiar kupić dzisiaj złoto z zamiarem wygenerowania straty ok. 30% w ciągu najbliższego roku, ale z perspektywą inwestycyjną 2050r to rekomendacja jest w pełni uzasadniona. Ciekawe czy autorzy zauważyli, że hiperbola na złocie przełamała się już rok temu?
Druga przepowiednia AgioFunds jest bardziej wyszukana, pada w niej bowiem magiczne słowo „mogą”. Nawet dziecko w szkole podstawowej wie, że po słowie „mogą” stawia się przecinek i dopowiada: „ale nie muszą”. Dlatego taka opinia jest równoznaczna ze stwierdzeniem „możliwe, że jesteśmy sami w kosmosie”. Każdy znudzony oglądaniem wieczornej telewizji powinien zapamiętać takie, cenne wypowiedzi.
Ostatnia pochodzi od prawdziwych ekspertów z branży, bo nie ma nikogo na Świecie (oprócz JP Morgan) kogo opinią się bardziej przejmuję. W dniu przeczytania tej opinii S&P wynosił 1370pkt, odejmując od tego 8% powinniśmy lada moment zobaczyć poziom 1260pkt, czyli blisko 200pkt mniej niż jest dzisiaj. Z pewnością czekają nas niezłe sanki w 2012, a w 2013 jeszcze większy wystrzał.